Jak polskie szkoły dbają o wzrok dzieci? Raport

Jak polskie szkoły dbają o wzrok dzieci? Raport

23 sie

Zmysł wzroku odgrywa ogromną rolę w rozwoju dziecka. Jednak często słyszy się niepokojące informacje, że problemy z prawidłowym widzeniem zaczynają pojawiać się w coraz wcześniejszym wieku. Fakt, że celem zbiórki w ramach ostatniego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy była właśnie okulistyka dziecięca, świadczy o skali problemu i ogromnych potrzebach w tym zakresie.

1 września zbliża się wielkimi krokami. Ale zanim zabrzmi pierwszy dzwonek, postanowiliśmy sprawdzić, czy szkoły dostatecznie przejmują się wzrokiem swoich uczniów oraz jakie zadania z zakresu opieki zdrowotnej realizuje (lub powinien realizować) polski system oświaty. Okazało się, że dużo jest jeszcze do zrobienia, aby zatrzymać trend pogarszającego się wzroku wśród młodych ludzi.

Jak widzą dzieci?

Wady wzroku stanowią jedne z najczęściej występujących problemów zdrowotnych u dzieci i młodzieży. Przykładowo w szkołach w województwie pomorskim znajdują się na drugim miejscu – tylko zaburzenia narządu ruchu dotyczą większej grupy uczniów. Ponadto zestawienia z różnych lat pokazują, że odsetek dzieci z wadą wzroku rośnie. Według danych Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Gdańsku w roku szkolnym 2001/2002 było to 23,2% uczniów, a w roku szkolnym 2015/2016 już 25,2%1.

Konieczność dbania o wzrok już od najmłodszych lat podkreśla prof. Andrzej Grzybowski – prezes Fundacji Okulistyka 21:

Wzrok jest bardzo ważnym, jeśli nie najważniejszym zmysłem człowieka. Każde jego upośledzenie w wieku dziecięcym nie tylko utrudnia widzenie, lecz także wpływa negatywnie na jego dalszy rozwój, a musimy pamiętać, że rozwój ten dokonuje się do 14-16. roku życia. Przykładowo niedowidzenie – choroba, która najczęściej rozwija się na skutek braku lub nieprawidłowej korekcji okularowej u dziecka, uleczalna jest tylko w tym okresie rozwoju. Dlatego tak ważne są badania przesiewowe (skriningowe) dzieci w różnych grupach wiekowych, od 3-4. roku życia. Warto przypomnieć, że rodzic ma prawo zgłosić się co roku z dzieckiem do badania kontrolnego do okulisty dziecięcego. Tu ważna uwaga: w Polsce badaniem dziecka i dobieraniem mu korekcji zajmuje się wyłącznie okulista, najlepiej okulista dziecięcy. To zasadnicza różnica w stosunku do dorosłych, którzy w celu określenia wady wzroku i przepisania okularów mogą udać się również do optometrysty.

Epidemia krótkowzroczności

Jeszcze zanim pojawił się COVID-19, specjaliści określali krótkowzroczność jako „epidemię naszych czasów”. Wada ta pojawia się bowiem w coraz wcześniejszym wieku, co często wiązane jest z upowszechnieniem się ekranów cyfrowych. WHO szacuje, że w 2020 r. liczba osób z tą wadą wzroku wyniosła na całym świecie 2,6 miliarda, z czego 312 milionów to osoby poniżej 19. roku życia2. O zjawisko to zapytaliśmy specjalistę z zakresu okulistyki prof. Andrzeja Grzybowskiego:

Do końca nie wiadomo, co jest przyczyną tzw. epidemii krótkowzroczności. Dzięki prowadzonym badaniom każdego roku poznajemy nowe informacje. Wiadomo na przykład, że u dzieci rodziców krótkowzrocznych istnieje ok. 2-3 razy wyższe ryzyko wystąpienia tej wady wzroku, choć nie udało się na razie zidentyfikować czynników genetycznych odpowiedzialnych za jej rozwój. Obecnie uważa się, że obserwowany wzrost występowania krótkowzroczności związany jest z czynnikami środowiskowymi, które wystąpiły w ostatnich 10-20 latach. Chodzi głównie o pojawienie się urządzeń (smartfonów, tabletów itd.), których ekrany obserwują małe dzieci, często nawet 2-3-letnie. Więcej na ten temat znajduje się na specjalnie przez nas dedykowanej stronie: miopia.pl.

Badania pokazują, że problem krótkowzroczności u dzieci dodatkowo nasiliła pandemia, kiedy najmłodsi spędzali znacznie więcej czasu przed ekranem niż zazwyczaj, a aktywność na zewnątrz była mocno ograniczona. Wykazali to m.in. naukowcy z Hongkongu na łamach „British Journal of Ophthalmology”. Okazało się, że krótkowzroczność wystąpiła aż u ok. 27% dzieci w wieku 6-8 lat, podczas czy gdy przed pandemią odsetek ten wynosił ok. 16%3. O sytuację po długim okresie nauki zdalnej przed komputerami zapytaliśmy też rodziców dzieci w wieku szkolnym w naszym kraju. Aż 62% z nich deklaruje, że zauważyło pogorszenie wzroku u swoich pociech.

Warto dodać, że długie godziny przed komputerem oprócz krótkowzroczności mogły także przyczynić się do powstania innych dolegliwości np. problemów z widzeniem obuocznym lub cyfrowego zmęczenia wzroku4. Przed objawami związanymi z długim wpatrywaniem się w ekran można się jednak w pewnym stopniu uchronić np. dzięki technologiom stosowanym w produkcji soczewek okularowych. Przekonuje o tym Paweł Januchowski, mistrz optyki z 30-letnim doświadczeniem:

Rosnąca popularność smartfonów czy komputerów i coraz wcześniejszy dostęp dzieci do tego typu urządzeń sprawia, że kluczowa jest jak najwcześniejsza ochrona oczu przed wpływem światła niebieskiego. Nawet gdy pociecha nie ma problemu z widzeniem, warto pilnować, by miała okulary z powłoką blue, gdy wpatruje się w ekran urządzeń elektronicznych. Blokuje ona nadmiar szkodliwego promieniowania, które dociera do oczu dziecka. Wbrew powszechnym przekonaniom, nie trzeba mieć wady wzroku, by nosić okulary. W takim przypadku będą to okulary bez mocy optycznej, czyli tzw. „zerówki” z odpowiednią powłoką na szkłach.

Państwo w obliczu problemów uczniów ze wzrokiem

Ważność zdrowia podkreślono już w samej ustawie Prawo oświatowe. Zgodnie z art. 1 w kontekście zdrowia system oświaty powinien zapewniać m.in. wspieranie dziecka w rozwoju ku pełnej dojrzałości w sferze fizycznej, emocjonalnej, intelektualnej, duchowej i społecznej, wzmacniane i uzupełniane przez działania z zakresu profilaktyki problemów dzieci i młodzieży.

Jednocześnie MEiN w przesłanej do nas wiadomości podkreśla, że kontrola wzroku, w tym profilaktyczne badania okulistyczne należą do obowiązków rodzica dziecka. Przemysław Staroń – psycholog, wykładowca, edukator, autor książek, Nauczyciel Roku 2018, Członek Kolegium Ekspertów Instytutu Strategie 2050, uważa jednak, że wykrywanie problemów zdrowotnych uczniów powinno również należeć do zadań systemu oświaty:

Musimy sobie uświadomić, że wszelkie nieprawidłowości związane z działaniem zmysłów negatywnie wpływają na funkcjonowanie motoryczne, poznawcze, emocjonalne i społeczne młodych ludzi. W szczególności wzrok jest narzędziem fundamentalnym do realizacji wszystkich zadań edukacyjnych. Dlatego edukacja systemowa powinna pochylać się nad tym, aby o to narzędzie odpowiednio dbać. A ponieważ problemy ze wzrokiem są jednymi z najczęstszych zaburzeń wieku rozwojowego, system edukacji powinien partycypować w ich detekcji, a już przede wszystkim ich nie pogłębiać.

Znaczenie szkoły w profilaktyce wad wzroku podkreśla też prof. Andrzej Grzybowski:

Szkoła odgrywa tutaj ogromną rolę, ponieważ dziecko przebywa w niej przez 6-8 godzin, a czasami nawet i dłużej. Bardzo ważne, by nauczyciele znali czynniki ryzyka wad wzroku i wprowadzali nowoczesną profilaktykę, w tym np. spędzanie przez dzieci co najmniej 2 godz. na dworze. Niezwykle istotna jest również odległość czytania, ponieważ dystans mniejszy niż 30 cm sprzyja rozwojowi krótkowzroczności. Jednak już badania profilaktyczne przekraczają możliwości pojedynczych szkół i powinny być organizowane systemowo, najlepiej przez samorządy. Nasza Fundacja Okulistyka 21 prowadzi tego typu badania skriningowe w przedszkolach i szkołach i ma w tym zakresie dużo dobrych doświadczeń. Zainteresowanych zapraszamy do kontaktu.

Postanowiliśmy zatem sprawdzić, co w praktyce robią szkoły (a właściwie szerzej – co robi polskie państwo), aby zaradzić problemom ze wzrokiem wśród uczniów.

Badania wzroku u higienistki szkolnej

Ustawa z dn. 12 kwietnia 2019 r. o opiece zdrowotnej nad uczniami mówi, że podmiotami zapewniającymi warunki organizacyjne takiej opieki są dyrektor szkoły i organ prowadzący szkołę. Profilaktyczną opiekę zdrowotną realizuje pielęgniarka środowiska nauczania i wychowania lub higienistka szkolna, a w zakres jej świadczeń wchodzą m.in. testy przesiewowe wzroku. Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Zdrowia, uczniowie w określonych okresach rozwoju mają sprawdzaną ostrość wzroku na tablicach Snellena. Następuje to w klasie 0 (w przypadku braku badania w klasie 0 badanie wykonuje się w klasie I) oraz w klasach III, V, VII szkoły podstawowej, a także w pierwszej i ostatniej klasie szkoły ponadpodstawowej.

Jak czytamy w piśmie, które otrzymaliśmy z Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Gdańsku, badaniom tym towarzyszy edukacja indywidualna dzieci wynikająca z ich potrzeb. Przykładowo u dziecka z wadą wzroku pielęgniarki omawiają znaczenie noszenia szkieł korekcyjnych, konieczność regularnych wizyt u okulisty oraz wpływ komputera na wzrok, w tym odległość, jaką należy zachować od ekranu, a także ilość godzin przed komputerem czy telewizorem, której nie należy przekraczać.

„Dobrze widzieć”, czyli odpowiedź ministerstwa

Zdaje się, że problem pogarszającego się wzroku dzieci został zauważony przez rządzących. Ministerstwo Edukacji i Nauki razem z Ministerstwem Zdrowia w roku szkolnym 2021/22 zrealizowały bowiem pilotażowy program profilaktyki krótkowzroczności u uczniów z edukacji wczesnoszkolnej. Program o nazwie „Dobrze widzieć” stanowił jedną z czterech inicjatyw rządu w ramach Narodowego Programu Wsparcia Uczniów po Pandemii. Z wykorzystaniem przenośnego autorefraktometru przebadano 1052 uczniów z klas I-III w województwie lubelskim.

Prof. Robert Rejdak, szef Kliniki Okulistyki w Lublinie, która prowadziła badania, w jednej z wypowiedzi nazwał ich wyniki „zatrważającymi”. U 28% dzieci stwierdzono wadę wzroku – głównie charakterystyczną dla wieku dziecięcego nadwzroczność (180 uczniów), ale również astygmatyzm (80 uczniów) i krótkowzroczność (36 uczniów). Ponadto u sześcioro dzieci wykryto zeza. Z kolei aż 391 uczniów (36%) skierowano do dalszej diagnostyki w klinice5.

Samą inicjatywę można uważać za słuszną, jednak największy mankament stanowi jej zasięg, ograniczony tylko do wybranych szkół z jednego województwa. W maju na konferencji podsumowującej program minister Przemysław Czarnek podkreślił konieczność rozszerzenia go na całą Polskę. Jednak żadne decyzje jeszcze nie zapadły – u progu nowego roku szkolnego takich planów nie potwierdziło nam ani Ministerstwo Edukacji i Nauki, ani Ministerstwo Zdrowia.

 

jak widzą uczniowie

Profilaktyka wzroku na poziomie regionalnym

Czy poza obowiązkowym sprawdzaniem ostrości wzroku u higienistki szkolnej oraz pilotażowym programem „Dobrze widzieć” w szkołach realizowane są inne inicjatywy profilaktyczne? Z tym pytaniem zwróciliśmy się do wojewódzkich kuratoriów oświaty. Część z nich odpowiedziała, że monitorowanie profilaktyki wzroku nie należy do ich obowiązków. Co zaskakujące, wiele z nich jako przykład takich działań podawało wspomniany wcześniej program „Dobrze widzieć”, który nie był realizowany w ich województwie. To najlepiej świadczy o tym, że takich działań po prostu brakuje.

O dodatkowe inicjatywy profilaktyczne ze szczególnym uwzględnieniem wzroku zapytaliśmy również wybrane samorządy z największymi miastami w Polsce na czele. Niestety wiele naszych wiadomości pozostało bez odpowiedzi, a niektóre samorządy nie udzieliły nam szczegółowych informacji, powołując się na autonomię szkół w tym zakresie lub tłumacząc się brakiem wiedzy (choć jako organy prowadzące szkoły taką wiedzę powinny posiadać). Dostawaliśmy też jednak bardziej konkretne odpowiedzi, gdzie często były wypunktowane różnego rodzaju programy prozdrowotne realizowane w placówkach oświatowych. Dotyczyły one głównie aktywności fizycznej, zdrowego odżywiania czy zapobiegania uzależnieniom.

Dla przykładu miasto Katowice z myślą o uczniach realizuje m.in. program szczepień profilaktycznych przeciwko wirusom brodawczaka ludzkiego HPV, naukę pływania, nieodpłatną pomoc psychologiczną czy Miejski Program Profilaktyki Rówieśniczej, który koncentruje się na zdrowiu psychicznym. Jednak jak czytamy w skierowanym do nas piśmie, miasto nie wdrażało ani nie pilotowało działań związanych z dbaniem o wzrok. Z kolei Powiat Łódzki pisze o m.in. o organizacji opieki stomatologicznej, finansowaniu pomocy psychologiczno-pedagogicznej czy programach promujących zdrowy tryb życia, jednak nie posiada informacji na temat profilaktyki wzroku w podlegających mu szkołach.

Są jednak samorządy, które mogą pochwalić się konkretnymi działaniami w tym zakresie. Jako przykłady możemy wymienić tutaj miasta Lublin i Poznań. Pierwsze z nich w 2020 r. wdrożyło program profilaktyczny wczesnego wykrywania wad wzroku i zeza dla uczniów klas II szkół podstawowych, który ma trwać do 2025 r. Natomiast w stolicy Wielkopolski w 2021 r. zrealizowano projekt „Epidemia krótkowzroczności u dzieci. Co rodzic musi wiedzieć?”, którego jednym z elementów była kampania edukacyjna skierowana do rodziców i opiekunów prawnych dzieci w wieku przedszkolnym oraz wczesnoszkolnym. Ponadto w 2022 r. w poznańskich żłobkach przeprowadzono przesiewowe badania wzroku. Program wczesnego wykrywania i diagnozowania wad wzroku wraz ze wdrożeniem postępowania leczniczego opracowuje też Kraków. Jak poinformował nas tamtejszy urząd miasta, ma on wystartować jeszcze w tym roku.

Trudno też o znalezienie przykładów szkół podejmujących dodatkowe działania na rzecz profilaktyki wzroku. Niektóre w związku z pandemią opublikowały na swoich stronach internetowych poradniki dla uczniów i rodziców dotyczące dbania o wzrok m.in. w kontekście używania urządzeń cyfrowych. Na wyróżnienie z pewnością zasługuje Szkoła Podstawowa nr 2 w Gostyniu, która w roku szkolnym 2016/17 przeprowadziła akcję „Dbamy o wzrok przez cały rok!”. Obejmowała ona szereg działań, takich jak pogadanki z uczniami, szkolenia dla rodziców czy rozpowszechnianie informacji dotyczących dbania o wzrok za pomocą ulotek, czy gazetki w holu szkoły. Zorganizowano nawet konkurs plastyczny i okularowy pokaz mody.

Finansowanie największym problemem?

Trzeba jednak pamiętać, że wszystkie tego typu działania wiążą się z konkretnymi wydatkami. Dla przykładu, zakładany koszt przytoczonego wcześniej programu profilaktycznego miasta Lublin w jednym roku to 110 000 zł (przy założeniu przebadania 67% populacji nim objętej). Program ma być realizowany przez 5 lat, co łącznie daje już kwotę 550 000 zł6. Tymczasem samorządy muszą liczyć każdą złotówkę, szczególnie w obliczu trudnej sytuacji ekonomicznej, spotęgowanej najpierw przez pandemię, a później przez inflację i wojnę w Ukrainie.

Ekspert od tematyki edukacyjnej Przemysław Staroń docenia wspomniane wyżej lokalne inicjatywy. Podkreśla jednak ich niewystarczającą skalę, co może wynikać właśnie z sytuacji finansowej samorządów, niedostateczne wspieranych w tego typu działaniach przez państwo:

Często różnego rodzaju programy profilaktyczne są realizowane lokalnie bądź regionalnie przez samorządy, ale niestety wiele samorządów nie ma środków na takie działania. Troska o zdrowie powinna być fundamentem polityki oświatowej państwa. W końcu jakakolwiek edukacja jest zawsze nabudowana na naszym funkcjonowaniu psychofizycznym. Wspaniale, że mamy do czynienia z działaniami regionalnymi, tylko siłą rzeczy mają one wąską skalę, a tym samym nie przekładają się na funkcjonowanie dzieci i młodzieży w całym kraju. A to jest uderzenie w równość szans, która jest fundamentem jakiejkolwiek oświaty.

25 zł refundacji na okulary – czy to wystarczy?

Warto poruszyć jeszcze kwestię wspierania przez państwo uczniów, u których stwierdzono wadę wzroku. W przypadku dzieci do ukończenia 18. roku życia możliwa jest refundacja w wysokości 25 zł na jedną soczewkę korekcyjną (nie obejmuje oprawek). Przysługuje ona według wskazań medycznych, nie częściej niż raz na 6 miesięcy. Wyższe dofinansowanie w kwocie 50 zł za soczewkę możliwe jest tylko w przypadku dużych wad wzroku, przekraczających -/+ 6 dioptrii. Czy to na pewno wystarczy, aby kupić solidne okulary dziecięce? Mistrz optyki Paweł Januchowski odpowiada:

Choć zakup okularów korekcyjnych w optyku online, jakim jest np. wOkularach.pl, wiąże się z mniejszym kosztem niż stacjonarnie, to w dalszym ciągu 25 złotych dofinansowania na jedno szkło to niewiele. Jeśli chcemy kupić naszemu dziecku dobrej jakości okulary korekcyjne do noszenia na co dzień, lepiej wybierać szkła z antyrefleksem. Warto też postawić na dodatkowe utwardzenie szkieł, gdyż może to zapobiec zarysowaniom i uszkodzeniom. Jeśli z kolei zależy nam na tym, by pociecha miała również ochronę przed szkodliwością urządzeń z ekranem LCD, to warto kupić okulary korekcyjne ze szkłami wyposażonymi w powłokę blue.

Oczami rodziców

Opisane wyżej działania skonfrontowaliśmy z opiniami rodziców dzieci w wieku szkolnym. Aż 2 na 3 badanych uważa, że szkoła niewystarczająco przejmuje się wzrokiem uczniów. Z kolei 41% rodziców twierdzi, że szkoły nie podejmują żadnych działań związanych z profilaktyką wzroku, a 22% jako przykład takich działań podaje badanie wzroku w gabinecie higienistki szkolnej lub okulisty. Przy okazji naszego badania wielu rodziców zgłosiło również szerszy problem dotyczący opieki zdrowotnej nad uczniami, jakim jest ograniczona dostępność szkolnej higienistki. Świadczą o tym przykładowe wypowiedzi:

  • U syna w szkole pielęgniarka pracuje do 12:00 i tylko w poniedziałki i piątki.
  • U nas w szkole nikt nie zastępuje pielęgniarki po godz. 12:00. Jeśli coś się wydarzy, wzywane jest pogotowie, a jak dziecko źle się czuje, to jest telefon z prośbą do rodziców o odebranie dziecka.

Wróćmy jednak do dbania o zdrowie oczu. Czy rzeczywiście jest tak, jak mówią rodzice i szkoły niewiele robią w tym zakresie? Przemysław Staroń uważa, że taka opinia rodziców jest jak najbardziej adekwatna:

Niestety w Polsce nie ma systemowej opieki na poziomie profilaktyki i prewencji. Leczeniem oczywiście powinien zawiadywać lekarz rodzinny, natomiast pamiętajmy, że jest ono ostatnim elementem – najpierw trzeba zadbać o profilaktykę i prewencję, właśnie w ramach systemu edukacji. Tym bardziej że żyjemy w czasach powszechnego i nieustannego kontaktu z ekranami monitorów, laptopów, tabletów i smartfonów, co zostało jeszcze zintensyfikowane w ramach edukacji zdalnej. Dlatego jestem zwolennikiem modelu holistycznego i wykorzystywania różnych narzędzi np. kampanii uświadamiających dzieci i rodziców, warsztatów oraz szkoleń dla nauczycieli i nauczycielek czy profilaktyki wśród uczniów i uczennic. Niektóre działania edukacyjne można z powodzeniem realizować na już istniejących przedmiotach (wszystkich!) ze szczególnym uwzględnieniem np. biologii, fizyki, wychowania fizycznego, godziny wychowawczej, etyki, filozofii, plastyki.

Ekspert podkreśla jednak, że ogólna sytuacja nie oznacza, że wszędzie temat ten musi być zaniedbywany:

Warto dodać, że w poszczególnych placówkach profilaktyka i dbanie o zdrowie już teraz mogą być i są świetnie realizowane – jednak to nie może być kwestia szczęścia, do jakiej szkoły trafi dziecko. Podkreślam: edukacja ma przecież wyrównywać szanse i niwelować różnice (np. socjoekonomiczne) w każdym obszarze. Edukacja jest niemal synonimem równości.

Jakie pomysły na rozwiązanie problemu pogarszającego się wzroku wśród uczniów mają rodzice? Najwięcej, bo 42% proponuje zwiększenie częstotliwości obowiązkowych badań. Inne, ale znacznie mniej popularne sugestie to: ograniczenie nauki przed ekranem (5%), więcej działań edukacyjnych, takich jak np. pogadanki na temat używania smartfonów (4%) oraz ograniczenie lub całkowity brak nauki zdalnej w przyszłości (3%).

Edukacja zdrowotna w polskich szkołach

Zarówno eksperci, jak i rodzice podkreślają, że ważnym elementem dbania o zdrowie jest wiedza. Dlatego na koniec wyszliśmy trochę poza temat wzroku i przyjrzeliśmy się, jak wygląda kształtowanie postaw prozdrowotnych w szkołach. Zgodnie z informacją otrzymaną od MEiN takie treści pojawiają się na zajęciach edukacyjnych (np. przyrodzie, biologii, wychowaniu fizycznym, etyce i wychowaniu do życia w rodzinie). Tematy związane ze zdrowiem omawiane są w ramach realizacji zadań określonych w programie wychowawczo-profilaktycznym szkoły lub placówki, uchwalanym przez radę rodziców w porozumieniu z radą pedagogiczną. Zajęcia dotyczące istotnych problemów zdrowotnych można realizować również w trakcie lekcji wychowawczych.

Z drugiej strony obecnie mamy jednak do czynienia z ograniczaniem treści prozdrowotnych, czego przykładem jest niedawne rozporządzenie MEiN, które zmienia podstawę programową przedmiotu edukacja dla bezpieczeństwa. Od 1 września 2022 r. pojawi się tam edukacja obronna, w tym budząca kontrowersje nauka strzelania. Temat był wielokrotnie opisywany w mediach, jednak zdaje się, że wielu komentatorom umknął fakt, kosztem czego zostaną wprowadzone nowe treści. Okazało się, że z podstawy programowej tego przedmiotu zniknęły zagadnienia związane z edukacją zdrowotną. Ministerstwo zostało zapytane przez nas o słuszność tych zmian, ale nie udzieliło komentarza.

W krytycznym tonie o miejscu edukacji zdrowotnej w polskim systemie szkolnictwa wypowiada się Przemysław Staroń:

Edukacja zdrowotna de iure zawarta jest w przeróżnych dokumentach, natomiast de facto w systemie edukacji jej nie ma. Zdrowie rozumiane jako dobrostan psychofizyczny jest fundamentem naszego życia – i dlatego fundamentalnie rzutuje także na edukację dziecka. Problemy w nauce zawsze z czegoś wynikają, często właśnie ze stanu zdrowia i samopoczucia. Przykładowo z powodów okulistycznych mogą pojawiać się bóle głowy utrudniające realizację zadań edukacyjnych, lecz niejednokrotnie dzieci, rodzice czy nauczyciele i nauczycielki nie mają świadomości ich okulistycznej genezy. Ten problem braku świadomości występuje także w przypadku trudności w nauce wynikających z innych obszarów – np. zdrowia psychicznego, dermatologicznego, narządu ruchu, itd. Problemy ze wzrokiem są ważnymi, ale nie jedynymi problemami zdrowotnymi dzieci i młodzieży, dlatego tak ważny jest współudział systemu edukacji w realizowaniu holistycznej troski o dobrostan dziecka.

dbanie o zdrowie i wzrok w polskich szkołach

Podsumowanie

Pogarszający się wzrok dzieci to fakt, który został zaobserwowany zarówno w Polsce, jak i w innych krajach. Jest to bardzo niepokojące zjawisko, ponieważ według ekspertów wzrok jest najważniejszym zmysłem, potrzebnym do prawidłowego rozwoju dziecka i realizowania przez nie zadań w ramach systemu edukacji. Jednak jak wynika z przeprowadzonego przez nas badania, tenże system mógłby robić więcej, aby zaopiekować się oczami uczniów. Taką opinię podzielają zarówno rodzice, jak i eksperci.

Oprócz przesiewowych testów wzroku w gabinecie szkolnej pielęgniarki czasami na poziomie poszczególnych regionów prowadzone są inne działania profilaktyczne, realizowane np. przez MEiN czy organy prowadzące szkoły. Niestety obejmują one tylko wybrane placówki, co nie rozwiązuje problemu w skali całego kraju. Samorządy nie zawsze stać na finansowanie tego typu inicjatyw prozdrowotnych, a losy ministerialnego programu „Dobrze widzieć” w kontekście przeniesienia go na całą Polskę są nieznane.

W rezultacie większość rodziców uważa, że szkoły niewystarczająco przejmują się wzrokiem uczniów i nie potrafi wskazać przykładowych działań realizowanych w tym zakresie przez placówki oświatowe. Zdaniem eksperta Przemysława Staronia poprawy wymaga nie tylko sama profilaktyka, lecz także szeroko rozumiana edukacja prozdrowotna, która w dodatku zostanie ograniczona w nowym roku szkolnym za sprawą zmian w podstawie programowej przedmiotu edukacja dla bezpieczeństwa.

Metodologia badania

Badanie zostało przeprowadzone w okresie lipiec-sierpień 2022 z wykorzystaniem metod ilościowych i jakościowych. Anonimowy kwestionariusz wypełniło 426 rodziców dzieci w wieku szkolnym. Dane dotyczące opieki zdrowotnej nad uczniami oraz programów profilaktycznych uzyskaliśmy m.in. poprzez kontakt z instytucjami związanymi z oświatą i zdrowiem, oraz wybranymi jednostkami samorządu terytorialnego.

Źródła:

  1. Biuletyn Informacyjny Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Gańsku numer 254/02/2021
  2. World report on vision WHO
  3. Increase in Childhood Short-Sightedness May Be Linked to COVID-19 Pandemic
  4. Sylwia Kijewska, COVID-19 i jego wpływ na wzrok, „Optyka”, nr 2/2021, s. 54-55.
  5. Serwis Rzeczypospolitej Polskiej Komunikat Ministerstwa Edukacji i Nauki
  6. UCHWAŁA NR 771/XXIV/2020 RADY MIASTA LUBLIN

 

Zobacz także:

Raport o okularach Polaków. Jak je nosimy, kupujemy i co dla nas znaczą?
25 czerwca 2020

Raport o okularach Polaków. Jak je nosimy, kupujemy i co dla nas znaczą?

Czytaj dalej
Mrużenie oczu u dzieci i dorosłych – dlaczego to robimy?
01 września 2020

Mrużenie oczu u dzieci i dorosłych – dlaczego to robimy?

Czytaj dalej
Badanie wzroku – tablica Snellena, która od lat skutecznie odkrywa wady wzroku
28 czerwca 2022

Badanie wzroku – tablica Snellena, która od lat skutecznie odkrywa wady wzroku

Czytaj dalej
Badanie wzroku u dzieci i niemowląt – jak wygląda?
13 lipca 2022

Badanie wzroku u dzieci i niemowląt – jak wygląda?

Czytaj dalej

DOŁĄCZ DO SUBSRYBENTÓW NEWSLETTERA

Bądź na bieżąco z nowościami, promocjami i trendami okularowymi!

ZWROTY DO 30 dni

ZWROTY DO 30 dni

masz aż 30 dni na decyzję czy chcesz zostawić swoje okulary czy zwrócisz

Gwarancja 100% zwrotu

Gwarancja 100% zwrotu

jeśli zakup Ci nie odpowiada zwrócimy 100% kosztów przy zakupie okularów, także koszty soczewek okularowych!

Ceny niższe niż w salonie

Ceny niższe niż w salonie

w porównaniu ze średnimi cenami okularów w salonie optycznym zaoszczędzisz nawet do 70%